Hulajnoga elektryczna, czy to się w ogóle opłaca ?

Rosnąca popularność elektryków

Nie ma wątpliwości, że popularność elektrycznych sprzętów do przemieszczania się w ostatnim czasie znacznie wzrosła. I nie bez związku jest to na pewno z rosnącymi cenami paliw jakie możemy obserwować praktycznie każdego dnia mijając kolejną stację paliw. Choć i ceny prądu nie pozostają zamrożone niczym nasza krajowa gospodarka, to warto przyjrzeć się bliżej kwestii opłacalności najzwinniejszych urządzeń do jazdy w coraz bardziej zatłoczonych metropoliach. I tu niewątpliwie wyłania się ona, hulajnoga elektryczna.

Bez względu na porę roku

Trzy pory roku znośnej temperatury za oknem, a i zima nie aż taka straszna. Niemniej na dzienne dystanse do pracy, do szkoły, czy na szybkie zakupy z plecakiem może być to rozwiązanie wręcz idealne. Bo po co ciągnąć ze sobą tonę stali kopcącą na lewo i prawo spalinami ? Uśredniając cenę za kilowatogodzinę na poziomie 60 groszy naładowanie akumulatora popularnych modeli elektrycznych hulajnóg oscyluje w granicach 15 groszy, co pozwoli nam na przejechanie około 30 kilometrów, czyli średnich dystansów jakie pokonujemy w ciągu dnia. Pół grosza za kilometr, bez korków, sprawnie i szybko, brzmi coraz lepiej, a gdy  weźmiemy pod uwagę cenę litra benzyny, obecnie około 5 złotych za litr, to w aucie zużywającym w trybie miejskim 8 litrów na 100 km, przejechanie 1 kilometra wyniesie nas około 40 groszy (80 razy drożej niż w przypadku hulajnogi elektrycznej). W skali roku oszczędności są jeszcze bardziej widoczne.

Także,czy warto ?

W trybie miejskim, do czego zostały stworzone hulajnogi elektryczne, jak najbardziej tak, a trzeba pamiętać, że korzystanie z nich nie wymaga żadnych dodatkowych uprawnień, ani prawa jazdy !